Jestem raczej rozczarowany, że nie znalazłem prawie żadnych przydatnych informacji na temat usuwania określonej substancji malarskiej z określonego rodzaju pomalowanej ściany. To zaskakujące, ponieważ graffiti to powszechny problem i wydaje mi się, że każdego roku spotykają się z nim miliony ludzi. Typowa odpowiedź rzeczywiście wydaje się brzmieć „przemaluj i przejdź przez to”, ale w moim scenariuszu malowanie byłoby dużym kłopotem - nawet nieoptymalnie usunięte graffiti byłoby korzystne.
Więc opiszę moje odkrycia tutaj. Faktem jest, że trzeba znaleźć odpowiednią substancję chemiczną, którą zazwyczaj jest jakiś organiczny rozpuszczalnik, taki jak aceton. Każdy rozpuszczalnik będzie miał dwa kluczowe parametry. Pierwszym parametrem jest to, czy rozpuszcza obraz. Drugim parametrem jest to, czy rozpuszcza oryginalną farbę. Oczywiście interesują Cię tylko rozpuszczalniki, które rozpuszczają obraz i nie rozpuszczają zbyt mocno oryginalnej farby i nie rozpuszczają oryginalnej farby bardziej niż rozpuszczają obraz.
Walczyłem więc z farbą w sprayu i trwałym markerem używanym na jakiejś oryginalnej farbie olejnej lub może oryginalnej nitro.
Rozpuszczalnik „white spirit” bardzo dobrze rozpuściłby farbę w sprayu i nie w ogóle rozpuścić oryginalną farbę. Zmarnowałem więc coś w rodzaju pół rolki ręczników papierowych, aby wyczyścić około jednego metra kwadratowego powierzchni i usunąć farbę w sprayu. Jednak ten rozpuszczalnik nie miałby wpływu na marker permanentny.
Aceton rozpuściłby marker permanentny, a także delikatnie rozpuściłby oryginalną farbę. Nie miałbym nic przeciwko usunięciu cienkiej warstwy oryginalnej farby, ale problem polegał na tym, że rozpuszczony marker mieszał się z rozpuszczoną farbą i pozostawiał brzydkie plamy na górnej warstwie farby.
Próbowałem też koncentratu płynu do spryskiwaczy, który składa się z wody i alkoholu izopropylowego oraz trochę niezwiązanej chemii. Rozpuściłby marker i nie miałby żadnego wpływu na farbę, ale rozpuszczony marker zadzierałby i natychmiast przylegał do otaczającej farby, więc musiałem natychmiast wytrzeć zadziory i nadal miałbym niewielkie plamy o niskim kontraście.
Potem wymyśliłem, jak połączyć aceton i alkohol izopropylowy. Chodzi o to, że ślad markera jest dość gruby - dolna warstwa styka się bezpośrednio z podłożem, a górna nie styka się z podłożem, jest oddzielona dolną warstwą. Alkohol nie usuwałby dolnej warstwy ze względu na dobrą przyczepność do podłoża, ale rozpuściłby górną warstwę. Aceton rozpuści wszystko i zmieszał z brzydkim bałaganem, którego większość stanowiła górna warstwa tuszu markerowego. Więc użyłem alkoholu do usunięcia górnej warstwy, a następnie acetonu do usunięcia dolnej warstwy razem z oryginalną farbą. To spowodowało pewne uszkodzenie oryginalnej farby, ale wygląda na niewielkie, szczególnie w porównaniu z usuniętym rysunkiem graffiti o wysokim kontraście. Moim zdaniem to była wygrana, ale nie epicka.