Po rozsądnej ilości eksperymentów i jednym całkowicie zniekształconym kawałku, poniższe czynności sprawdziły się najlepiej, aby wywiercić coś, co najlepiej mogę opisać jako syntetyczne płytki łupkowe / kamienne o grubości ~ 12 mm. (tj. NIE cienka, szkliwiona płytka ścienna w łazience)
Po pierwsze - wiertarka przewodowa, bez udaru z końcówką z węglika spiekanego, wiertło do płytek (wygląda jak grot strzały), aby uzyskać małe wcięcie o głębokości ~ 3 mm powierzchni płytki. Rozsądny nacisk na wiertło, ale pamiętaj, aby chłodzić wiertło co około 30 sekund. (Zrobiłem to, zanurzając końcówkę w małej filiżance wody i zadziałało dobrze)
Po uzyskaniu rozsądnego otworu pilotowego / wgłębienia przełącz się na wiertło do muru z węglika spiekanego, działające z młotkiem . Rozpocznij bardzo powoli i nie wywieraj zbyt dużego nacisku na początku, bo grozi to pęknięciem płytki. Utrzymuj wiertło stabilnie lub pozwól, aby wiertło wędrowało po płytce.
Zacznij od otworu o małej średnicy. Poszerz po zakończeniu, używając wiertła do muru bez udaru.
Miałem w sumie 24 otwory do wywiercenia - pierwsze 2 zajęły około 30 minut, każdy bez udaru, przez całą drogę z samą płytką bitów i całkowicie zniszczyłem pierwszy kawałek kafelka.
Przełączając się na powyższą metodę, wykonywałem każdy otwór w około 2 minuty. Żadnych pękniętych płytek, zadrapań na powierzchni, a nowe końcówki nadal wyglądają w dobrym stanie.
Mnóstwo dobrych odpowiedzi powyżej i jestem pewien, że wielu ludzi z dużo większym doświadczeniem niż ja powie, że nigdy nie używali młotka działanie na jakimkolwiek kafelku. Niemniej jednak, mam nadzieję, że pomoże to komuś innemu w takiej samej sytuacji jak ja, który nie ma ochoty spędzać całego weekendu na wierceniu.